Wczoraj na budowie za duzo sie nie dzialo....a moze dzialo tylko efektywnosc widac mniej:) Naciagali klej jeszcze raz na sciany piwnicy, a oprocz tego wylali nadproza nad drzwiami wejsciowymi i nad wejsciem do wneki. Przygotowali tez czesc szalunkow pod przyszle nadproza. Psia inspekcja codziennie ucieka nam na swoja przyszla posiadlosc i doglada pracmurarze mowili, ze ich odwiedzaja nawet pod nasza nieobecnosc
maz podlewal nadproza i przy okazji stwierdzil, ze bedziemy mieli piekny widok z okien poddasza:) podciagneli wczoraj takze komin...mielismy z jego umiejscowieniem duzo problemu i trzeba bylo przez niego zrezygnowac z szafy wnekowej, ale coz nie chcielismy komina na skraju dachu
tu widok z salonu w strone domu rodzicow....w oddali widac troszke kolorowe pola wiec wierze mezowi, ze z poddasza faktycznie bedzie fajny widoczek, bo bedziemy ponad wszystkimi budynkami:) szkoda tylko, ze mamy w widoku szope(na szczescie nie ma w niej zwierzonek)...posadzimy jakies drzewka, zeby ja zakryly:)
na koniec zalali jeszcze betonem slupki laczace sciany bloczka przy zjezdzie do garazu....ogolnie nie podoba mi sie ten caly zjazd, ale maz sie uparl na piwnice, w ktorej bedzie garazmam nadzieje, ze wymyslimy cos, zeby poprawic wyglad domku w pozniejszym czasie
Dzis sie troche ponudze, bo maz w pracy, a sluzba nie drozba wiec poogladam inne blogi...a nuz moze wypatrze cos fajnego zycze wszystkim blogowiczom milej niedzieli