I jeszcze wypociny chlopakow
szaleli dzis ze zjazdem do garazu...troche im sie zeszlo, a jutro beda konczyc
pomiedzy plytami bedzie jeszcze troche betonu a w przyszlosci bedziemy chcieli tam rzucic kamyczek.Trzeba zrobic jeszcze drugi odplyw wody na samej gorze:0
W poniedzialek przychodza znowu boby i chyba czesciowo odszaluja strop i balkony...miejmy nadzieje, ze wezma sie tez za taras i schody przed domem, bo ciezko sie wchodzi po deskach:) musza tez zrobic gotowe wysokosci okien, bo brak im troche dolozyc i chcialabym scianki dzialowe na parterze...ale to sie okaze:)
Na dach musimy czekac do 17czerwca , a to dlatego, iz zagapili sie z deskami i dopiero sie u nas susza. Ciesla nie chce robic na takich, bo mowi, ze nam sie pozniej szpary porobia:( to wolimy juz poczekac:) Dachowka zamowiona pewnie bedzie w nastepnym tygodniu...
Przy okazji nacieszymy sie z gosci, bo na 2 tygodnie przyjezdza siostra z Holandii:)